Przygotowania do zimy

Oj dawno mnie tu nie było!
W ostatnim tygodniu wszystko się pozmieniało - w przyspieszonym trybie wróciłam do pracy - po prawie rocznej przerwie spowodowanej ciążą i urodzeniem córki. Czasu się jakoś tak mało zrobiło, dlatego nie zaglądałam na bloga. Na szczęście czas na robótkowanie wygospodarowałam. Ostatnio robię zapasy na zimowe wieczory - trochę się już tego uzbierało.


Zaczęłam też trzy robótki. Skarpetki dla Tosi (jedna jest już gotowa).

Bolerko




Kolorowe ponczo z dwóch szerokich szali.



No i zapomniałam o czapie dla siebie (resztówka ale nawet fajnie wyszła). Dziś prezentowana na nieco młodszej modelce :)

"Dziś wyjątkowo aktywny" dzień :)

Tosi idą ząbki. Biedna skręca się w boleściach i nie może spać. Zorganizowała mamie pobudkę skoro świt, a może nawet świtu jeszcze nie było? Cóż robić o tak wczesnej porze ? Tak!!!! dokończyć makatkę to idealny plan; i tak też zrobiłam.


A że niewiele pracy przy niej zostało to uwinęłam się w kilkanaście minut i mało mi jakoś tak było tego szycia. Chwilka pomyślunku i powstała podusia na szpileczki. Tylko, że mam już kilka poduś na szpileczki. Postanowiłam podarować ją koleżance, z którą akurat dziś byłam umówiona na "szydełkoczaj", czyli szydełkowanie w herbaciarni. Bardzo miłe są te spotkania, a dziś nawet znalazłam potencjalnego nabywcę lub raczej nabywczynię moich dzierganych, dziurawych robótek.



No ale nie zbaczajmy z drogi. Jadąc na "szydełkoczaj" trochę się pospieszyłam i byłam kilka minut za wcześnie, w umówionym miejscu. Nie zmarnowałam okazji, odwiedziłam pobliski metraż. Wkurzyłam panią ekspedientkę prosząc za pięć 18- ta o 10 cm organzy razy 8 kolorów. Troszkę się najeżyła, ale co miała bidulka zrobić - ucięła. Oczywiście nie mogłam się oprzeć pokusie i zostawić tkaniny na jutro. Broszeczki sobie wyczarowałam. I taki to był wyjątkowo aktywny dzień.





Oj zapomniałabym. Dorobiłam się dziś również metki

Losowanie

Dziś 9 października i jak obiecałam losowanie. Nie zdarzyłam wydrukować karteczek z waszymi "blogowymi nikami", dlatego wygenerowałam listę wszystkich uczestników, nadałam im numerki. Następnie poprosiłam mojego męża o podanie liczby od 1-55 .
Wybrał liczbę
33
czyli trzydziesty trzeci komentarz pod informacją o candy
Uwaga! Uwaga!
sztruksiki i paseczki wygrała
Drycha
Moje gratulacje !!!!!!!!!

Wymienię!!!!


Zabrałam się ostatnio za szycie patchworków, ale doszłam do wniosku, że nie mam odpowiednich tkanin. Moje kosze i szuflady przepełnione są materiałami w paski i kratki natomiast nie posiadam szmatek w drobne kwiatki czy kropeczki, które ślicznie wyglądają w patchworkowych kombinacjach. Mam zatem propozycję wymiany. Chętnie pozbędę się pasków oraz grubego sztruksu na rzecz kwiatków. Jeśli ktoś ma ochotę na taki targ proszę o kontakt, wówczas prześle zdjęcia tkanin (część można zobaczyć w "zaczarowanym cendy", ale to tyko 1/100 moich zbiorów). Czekam na chętnych.

Patchwork

Po wczorajszym szyciu matrioszki do Craftowa, nabrałam ochoty na patchworkowe dodatki do kuchni. Tak, Tak do kuchni. Matrioszka jest bowiem rękawicą kuchenną. Dziś przyszła pora na Pana Kotka i może jeszcze na Pannę Myszkę, którą mam nadzieję uda mi się dziś wykonać. Kotek może być elementem dekoracyjnym, ale również funkcjonalnym (rękawica, podkładka pod kubek lub gorące naczynie). Zresztą zobaczcie Sami.