Firaneczka

miała być początkowo kuchenną zazdrostką, ale jakoś mi się pozmieniało i wylądowała w całkiem innym miejscu i na innym poziomie okna. Prezentuje się całkiem sympatycznie zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz mieszkania.
Praca nad "zazdrostkami" stanowiła krótki przerywnik w pracy nad pledem "plaster miodu". Dziś przybyło kilka nowych elementów. We środę wybieram się w 12 godzinną podróż pociągiem (jeśli torów nie zaleje) podczas której mam zamiar go dokończyć :)




Zazdrostkowe inspiracje



Ostatnio wzięło mnie na zazdrostki. Szperam więc po necie w poszukiwaniu ciekawych i łatwych wzorów. Stawiam dopiero pierwsze kroki we wzorach siatkowych - a że bardzo mi się one podobają drążę temat. Siatkowe cuda to nie tylko zazdrostki ale również makatki, obrusy, podusie czy bieżniki. Patrzcie i czerpcie inspirację :)








Koroneczki, koroneczki

W związku z tym, że słabo się dziś czuję - postanowiłam zalegnąć w łóżku wraz z szydełkiem Zaczęłam robić "firano-zazdrostkę". Wzór bardzo przyjemny, szybko zapada w pamięć. Znudził mi się już "plaster miodu" i muszę zrobić kilka dni przerwy, aby nabrać do niego zapału.


W odpowiedzi na komentarze:
Krysiu ja zszywam elementy za pomocą igły i robię to od razu - tylko dla tego - że jestem z tych niecierpliwych co to się nie mogą doczekać efektu:) Próbowałam łączyć sześciany szydełkiem, ale nie podoba mi się wówczas efekt; szew jest zbyt wyraźny. Dziękuje Ci za odwiedzanie mojego bloga :)