Reaktywacja

Dawno, dawno temu dostałam w prezencie od Mamusi czapkę i szalik. Niestety głowa mi chyba urosła bo czapka się zrobiła krótka i trochę sezonów przeleżała w szufladzie. W związku z tym, że "zgniła żółć" zrobiła się wyjątkowo modna w tym sezonie, postanowiłam komplecik reaktywować. W tym celu troszkę podrasowałem czapkę. Dorobiłam biały ściągacz i pomponik a'la śnieżynka.



Bobodzianie II
















Wełniście :)

Tak sobie przy niedzieli postanowiłam uporządkować włóczki a przy okazji zrobić mały remanent. Wełna zalega w koszach i nigdy nie pamiętam co jest na dnie. Przypomniałam sobie więc o kilku dawno zapomnianych, motkach. Czeka mnie od jutra praca nad kolejnym, zamówionym ponczem z Mozarta. A potem..... na pewno coś wymyślę:)


Resztkowy pulowerek

Chodził za mną ten model już od bardzo dawna. Miałam bardzo podobny pulowerek w dzieciństwie. Był żółto-brązowy. Rósł ze mną i bardzo go kochałam. Mam nadzieję, że Tosia obdarzy swój podobną miłością.


Sprawozdanie :)

Ponczo skończone. Włóczka Mocart Color jest bardzo wydajna. Na to ponczo zużyłam niecałe 200g. W planie mam kolejne - zupełnie inne - ponczo z tej włóczki.


Wełny na szarą kamizelkę zabrakło i w Fastrydze już jej nie można dokupić, wiec szara została spruta i czeka na swój czas. Tymczasem zrobiłam czapkę a dziś zaczęłam resztkowy sweterek dla Tosi.




.... a tu Tosia w sukience, która już dawno temu zrobiłam, ale nigdy nie było okazji fotografować Smyka.



Bobodzianie

Takie świetne są te fasony, że nie mogłam się oprzeć i musiałam Wam pokazać te foty z katalogu Phildar. Jak tylko dokończe ponczo zabieram się za robienie czapeczki z antenką dla Tośki. Pooglądajcie Sobie te cudne dzianiny na jeszcze cudniejszych Bobasach :)