Jakiś czas temu przyszła do mnie paczuszka z Świątecznej Wymianki. Przysłała mi ją Savannah, autorka bloga Hause of Baba Jaga. Paczuszka ta sprawił mi wiele przyjemności bowiem znalazły się w niej przedmioty przepięknej urody a mianowicie: cudna świeczka w kształcie gwiazdy betlejemskiej, dwie ozdoby świąteczne, malutki, biały aniołeczek, bardzo dużo wzorzystych chusteczek, pocztówka z Wiednia i kartka z życzeniami świątecznymi. A i pyszna czekoladka - mniam mniam. Za wszystkie te wspaniałości dziękuję
Zimowe porządki ?????
Zajęło mi to pół dnia, ale opłacało się. teraz wszystko jest poukładane i na swoim miejscu. Ciekawe tylko jak długo ????? Porządki w "przydasiach" zazwyczaj idą mi opornie a ich efekty szybko ulatują w niepamięć.
Tak mi się podobają te wszystkie pierdołki w takim poukładaniu ,że co jakiś czas wchodzę do pokoju i patrzę na regał z poczuciem zachwytu - nad swoja ciężka pracą.
Tak mi się podobają te wszystkie pierdołki w takim poukładaniu ,że co jakiś czas wchodzę do pokoju i patrzę na regał z poczuciem zachwytu - nad swoja ciężka pracą.
Troczki, sznurki, paski
Dawno temu moja Mama zakupiła w lumpeksie przyrząd nie wiadomo do czego, który okazał się narzędziem na którym robi się troczki i sznurki - na okrągło. Nazywa się to laleczką dziewiarską. Bardziej nowoczesna wersja tej "machiny" to młynek "wonder knitter". Fajne rzeczy można na tym cudaku produkować. Jestem na razie na etapie zwykłych troczków do czapki, ale jak się rozkręcę to kto wie może jakieś cudo z koralikami uplote.
Subskrybuj:
Posty (Atom)