RÓŻANA kosmetyczka

Zakochałam się w hafcie cieniowanym. Wczoraj dopadłam wspaniałą książkę poświęconą tej technice. Wszystko opisane jak "chłop krowie na rowie" a na dokładkę wspaniałe wzory i zdjęcia. Zabrałam się za najmniejszy z proponowanych haftów - róża. Nie wyszło oczywiście, jeszcze tak jak w książce, ale będę ćwiczyć dalej. Jutro zabieram się za maki. Natomiast Róża stała się podstawą małej kosmetyczki.



2 komentarze:

makneta pisze...

Piękny haft i fajne kosmetyczka. Ja wciąż przekładam tę książkę z haftami i przybieram się i przybieram, lecz na razie nic nie zdziałałam. Będę zaglądac do Ciebie i podglądac jak Ci idzie.

Lacrima pisze...

Uwielbiam haft cieniowany może czas wrócić do niego?