Zdobyczna
Niby tylko kilkanaście motków akrylu, ale za to jak zdobyte ? To dopiero historia. Więc zacznę od tego, że od jakiegoś czasu szukam mieszkania do kupienia. Łazimy więc po najróżniejszych chatkach w poszukiwaniu szczęścia. I właśnie dziś byliśmy oglądać jedną z nich. Gdy tylko weszłam do środka moją uwagę przykuł stojący w rogu pokoju worek wełny. Worków, rozmaitych było tam chyba ze 40-ci, ale worek wełny wpadł mi w oko natychmiast - no trudno się dziwić. I tak rozmawiając to o cenie to o wykończeniu... spoglądałam na ów worek. Jakoś mi nie dawał spokoju. Pomyślałam, że pewnie jest do wyrzucenia - bo były to rzeczy po starszej Pani - "szkoda by było.... ale nie nie zapytam bo jakoś głupio". No ale oczywiście nie wytrzymałam i mówię - na odchodne. "A ta wełna to Panu potrzebna, bo nie wygląda mi Pan na dziewiarkę ręczną" :) ?
Pan był bardzo miły i tak stałam się posiadaczką 2 kg akrylu z którego nie wiem co powstanie.
Wraca stare
Oglądając nowy magazyn VK mam jakieś takie wrażenie jakbym patrzyła na fasony z "Strick and schick" rocznik 1990 :) a Wy co sądzicie o tym powrocie do lat 90-tych ?
Subskrybuj:
Posty (Atom)