KORALowe szaleństwo.....

Naszło mnie wczoraj na robienie korali lub raczej naszyjników - zwał jak kto woli. Rozkręciłam się troszkę i wyszło kilka sztuk. Teraz zastanawiam się do czego je nosić? Trzeba będzie zrobić kilka nowych dziergadeł - może bolerko? Hm? Pomyślimy.

Pierwsze to korale z resztek. Zostało mi trochę kamyków i nanizałam na linkę. Wyszło takie śmieszne coś. Może nawet kiedyś je ubiorę. Odkąd mam bliznę po operacji nie noszę takich długich korali. Zakładam tylko takie które zakrywają (częściowo niestety) te "pamiątkę".



o właśnie takie:






2 komentarze:

Ewa pisze...

koraliki przepiękne

Teiwaz pisze...

Kasiu, ja uwielbiam nawlekać długie- ale noszę je przełożone kilka razy na szyję- by wyszły krótkie:))
Teraz czas golfików- to swobodnie ponosisz swoje- kolorowe i piękne:)
Pozdrawiam, K.