No i rozkręciłam się :) na pierwszy ogień poszedł Goofy . Wymarzona maskotka Tosi. Trzeba go jeszcze trochę nakłuć aby stracił odstające kłaki. Tośka jak jutro wstanie to oniemieje. Już widzę tę rozdziawioną buźkę i zachwyt w oczach. Bezcenna chwila.
4 komentarze:
jak żywy vov........
świetnie - też chętnie zobaczymy zachwyt Tosi , wujek Przemek i Paula
Goofy jest niesamowity!
Tosia na pewno będzie zachwycona :-)
wow! jest super! że to się tak da- rewelacja!!
Prześlij komentarz