Oj dawno, dawno

mnie tu nie było. Mogłoby się wydawać, że milczenie spowodowane jest brakiem weny. Nic podobnego. Druty są w ruchy cały czas. Powstają poszewki, czapy, kominy. Tylko, że z powodu kiepskiej aury nie mam jak zrobić fajnych fotek. Miałam nadzieję, że przy niedzieli uda mi się coś obfotografować - ale dorwało mnie przeziębienie więc na fotki musicie jeszcze poczekać - oby nie do wiosny :)

Ostatnio znalazłam fajne "miejsce" którym muszę się podzielić z Koleżankami Dziewiarkami a jest nim hurtownia pasmanteria Sajnóg. Ofertę można przeglądać na stronie SKLEPU a po zalogowaniu dostępne są CENY - naprawdę hurtowe, no i jak to w hurtowni trzeba kupować całe  paki :) To co Bibliotekarki składka na jakieś jedwabie ???


Trzecie urodziny Drewna :)

 Rogaliki i bułeczki gotowe a w misie rośnie ciacho na pierożki

Przy sobocie po robocie


Dziś (ku radości domowników) pralka wywędrowała z przedpokoju i zajęła godne miejsce w łazience. W przedpokoju pojawiły się listwy przypodłogowe, lustro, wieszak i skrzynka na listy. Taboret wymaga jeszcze kilku zabiegów renowacyjnych więc przykryty kocykiem w kropki czeka na swój czas.
 na oknie zawitała fiołkowo-wrzosowa jesień :)
 No i przyszła pora na prezentację stołu/biurka. Wystał się biedaczek w szopie Babci Malwiny. Potraktowany opalarką, szlifierką, trzema warstwami farby odzyskał dawną świetność. Blat z klejonego drewna dodał mu uroku a porcelanowa gałka ostatnich szlifów. Do kompletu w podobnym klimacie odrestaurowaliśmy szafkę nocną z "osiedlowego meblowego".