Dziś (ku radości domowników) pralka wywędrowała z przedpokoju i zajęła godne miejsce w łazience. W przedpokoju pojawiły się listwy przypodłogowe, lustro, wieszak i skrzynka na listy. Taboret wymaga jeszcze kilku zabiegów renowacyjnych więc przykryty kocykiem w kropki czeka na swój czas.
na oknie zawitała fiołkowo-wrzosowa jesień :)
No i przyszła pora na prezentację stołu/biurka. Wystał się biedaczek w szopie Babci Malwiny. Potraktowany opalarką, szlifierką, trzema warstwami farby odzyskał dawną świetność. Blat z klejonego drewna dodał mu uroku a porcelanowa gałka ostatnich szlifów. Do kompletu w podobnym klimacie odrestaurowaliśmy szafkę nocną z "osiedlowego meblowego".
1 komentarz:
Świetnie napisany artykuł.
Prześlij komentarz