Dawno, dawno temu dostałam w prezencie od Mamusi czapkę i szalik. Niestety głowa mi chyba urosła bo czapka się zrobiła krótka i trochę sezonów przeleżała w szufladzie. W związku z tym, że "zgniła żółć" zrobiła się wyjątkowo modna w tym sezonie, postanowiłam komplecik reaktywować. W tym celu troszkę podrasowałem czapkę. Dorobiłam biały ściągacz i pomponik a'la śnieżynka.
1 komentarz:
już zapomniałam o tej czapce to naprawdę ja robiłam ale pamiętam tę wełne stałam 3godz/wkolejce za dobrych czasów kolejkowych żeby ja kupić to były czasy a
Prześlij komentarz