Zaległości

się trochę nazbierało. Zapotrzebowanie na brochy nadal aktualne, dlatego w drutowaniu przerwy ciąg dalszy.



Robi się czapka, ale bardzo powoli. Ma to być właściwie beret, taki najprostszy na świecie. Do komplety komino-szalik czy....? (jak zwał tak zwał) takie coś:

Skończyłam ostatnio pulower z golfem, ale kiszka trochę bo połaszczyłam się na tanią - niestety kiepską - wełnę , która już teraz widzę "długo nie będzie ładnie wyglądała". Aż boję się go zakładać na myśl o tych zmechaconych kulkach. (i zdjęcie też nie najszczęśliwsze).

A na drutach coś, nie wiem co - z wełny z odzysku (prute lumpeksowe szaliki)

A i jeszcze kamizelka, już dawno miałam pokazać ale jakoś się nie składało.




1 komentarz:

Drycha pisze...

szare mi się najbardziej podoba ;))
dwie bluzki z takim dekoltem sobie ostatnio kupiłam :>