Trwało to trochę, ale w końcu nabrałam siły, ochoty, zapału, pasji, weny- czy jak kto to nazywa. Wzięłam się za mozaikę i w ciągu kilku dni prawie skończona, została jeszcze tylko fuga i pod-malunek nad górną krawędzią. Łazienka coraz piękniejsza a ja dumna. Macie tu Dziewczynki kilka fotek (niektóre z was są ciekawe końcowego efektu), myślę że za tydzień pokarzę łazienkę w pełnej krasie.
3 komentarze:
aż mi się zachciało kupić parę kolorowych płytek, porozbijać, poniszczyć i... nie wiem, jakieś pudełko ozdobić?
masz okno w łazience? pewnie w świetle dziennym mozaika wygląda parę razy lepiej? :)
No niestety okna nie mam (uroki bloku) a faktycznie w świetle dziennym wygląda dużo lepiej bo opalizuje. Ja jeszcze nie umyłam jej płynem do kafli, po gruntownym wyczyszczeniu będzie wyglądała dużo lepiej. Mam jeszcze pomysł na oklejenie starych doniczek, blaty stolika i parapetu na balkonie.
mozaika jest fantastyczna, naprawde gratuluje pomysłu i cierpliwości - świetnie. Zapraszam do mojego candy BEFORE AND AFTER, to o romencie i zmianach, może się pobawisz ? pozdrawiam, ewa
Prześlij komentarz